Na stronie Głosu Wlkp. można przeczytać wywiad z Michałem Słomką, który opowiada m.in. o początkach Fundacji Tranzyt i projektu Centrala, o galerii Cheap East, o festiwalu Ligatura…
Wystarczy kliknąć na zdjęcie:
Na stronie Głosu Wlkp. można przeczytać wywiad z Michałem Słomką, który opowiada m.in. o początkach Fundacji Tranzyt i projektu Centrala, o galerii Cheap East, o festiwalu Ligatura…
Wystarczy kliknąć na zdjęcie:
Filed under sygnały
Na stronie Comix Grrrlz ukazał się wywiad z Anją Wicki, który nosi tytuł Zawsze staram się uzyskać dramatyzm w moich opowieściach…
Poniżej prezentujemy niewielkie wyjątki z rozmowy, aby przeczytać całość, zachęcamy do (prze)kliknięcia na stronę Comix Grrrlz: klik! klik!
(…)W Twoich komiksach zwraca uwagę konstrukcja fabularna. Są jak dobry thriller, niespiesznie, nieco sielankowo prowadzą do katastrofy lub niespodziewanego zwrotu. Dużo w twych komiksach też motywów natury i jej związku z człowiekiem. Bawisz się tymi motywami i wciągasz czytelnika w grę.
Zawsze staram się uzyskać dramatyzm w moich opowieściach i lubię zaskakujące elementy. „Draussen scheint die Sonne” rozgrywa się w trzech okresach, miałam więc dużo wolnego miejsca, aby zbudować napięcie. Dzięki temu mogę stworzyć historię w taki sposób, że czytelnik na początku nie wie, gdzie ona zmierza. Dla mnie ważne jest, aby wybrać pejzaże i przedmioty, które lubię rysować. To dlatego elementy takie jak góry, roślin, maszyny, a nawet dinozaury pojawiają się często w moich komiksach.
Wspólnie z Rene Rogge stworzyliście projekt „Die Insel / Die Unbestimmte Freundin”. Czy to Twoja jedyna komiksowa praca w duecie? Wolisz tworzyć sama?
Miałam kilka pomniejszych projektów z innymi ilustratorami. Aktualnie wraz z Gregorem Hinzem pracuję nad westernem. Będziemy go prezentować podczas Ligatura Pitching. Ponadto dużo pracuję z Andim i Lucą, z którymi wydajemy „Ampel Magazin”. Uważam, że współpraca jest bardzo satysfakcjonująca i inspirująca. Jednak w większości pracuję sama. Lubię to, bo mam wówczas dużo swobody w rysowaniu.
(…)Przyjeżdżasz na festiwal Ligatura. To twoja pierwsza wizyta w Polsce?
Tak, nie byłam wcześniej w Polsce i jestem strasznie podekscytowana, że zobaczę Poznań i festiwal.
Jak doszło do nawiązania współpracy z Centralą?
Jakiś czas temu zgłosiłam komiks do konkursu Abecedex 2012, ale go nie wygrałam. Na szczęście ludzie z Centrali postanowili wydać mój komiks w Polsce. „Draussen scheint die Sonne” ukaże się na festiwalu Ligatura i będę miała wystawę prezentującą moje prace.
Załóżmy, że jesteś odpowiedzialna za opis na tylnej stronie okładki albumu „Draussen scheint die Sonne”. Co byś napisała by zachęcić czytelników by po niego sięgnęli?
Nie chcę pisać czegokolwiek na tylnej okładce. Wolałabym, żeby ludzie zobaczyli moje rysunki i to ich zachęciło do przeczytania komiksu.
Anija Wicki przyjeżdża w tym roku na Ligaturę. Ponieważ wydawnictwo Centrala opublikuje jej pierwszą książkę w Polsce: Za oknem świeci słońce (zobacz przykładowe plansze: klik! klik!). Komiks będzie promowany podczas wystawy, jaka będzie miała miejsce w kolektyw 1a: zapisz się na event: klik! klik! Strona ‚domowa’ autorki: tu
Przypominamy, że w PictureBook.pl do 17 kwietnia można zakupić książkę Anji w promocyjnej cenie 25,47 zł zamiast 34, 90 zł: kup!
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
{Wywiad z Anją przeprowadziła Sylwia Kaźmierczak. Dziękujemy serwisowi Comix Grrrlz za możliwość prezentacji fragmentów rozmowy}
Filed under Ligatura, sygnały, Wydawnictwo
W PIANA MAGAZINE rozmowa z poznańską rysowniczką Ola Szmida, autorką spotu tegorocznej edycji festiwalu Ligatura.
Serdecznie polecamy, aby go przeczytać, wystarczy kliknąć na ilustrację poniżej:
P: Mówisz, że używasz mazaków. Jesteś wrogiem tabletów? Opowiedz o swoim procesie twórczym. Rysunek jako rytuał? Słuchasz przy tym radiowej Dwójki i pijesz wino?
O.S.: Nie jestem wrogiem tabletu – sama go używam. Mój proces twórczy polega na tym, że siedzę i zarysowuję kartkę za kartą i jeśli mam kiepski nastrój, to rysunek zwykle jest lepszy. Kiepski nastrój jest moją muzą. Słucham bardzo mało muzyki, a jak już słucham, to w kółko tego samego, np. Dirty Beaches. Nie lubię za bardzo wina. Mam wrażenie, że z tego wywiadu wyłania się mój bardzo smutny obraz – niepijącej, niesłuchającej muzyki dziewczyny pogrążonej w kiepskim nastroju, która nie zna Photoshopa i wektorów. Jednak w głębi duszy jestem pogodną osobą, przynajmniej w to wierzę. Rysunek jest dla mnie bardziej odreagowaniem, a ponieważ nie mam potrzeby odreagowywania radości, to w radosnym stanie nie rysuję albo rysuję kiepsko. Co do mazaków – to je kocham, nie wiem, co w nich jest, ale nie mogę bez nich żyć.
Filed under sygnały
Jaki jest wasz ulubiony gatunek holenderskiego sera?
Jeroen: Cóż, mój ulubiony to „jong belegen”, z tym że nie jest to gatunek, a typ holenderskiego sera. Jest on bardzo twardy i aromatyczny, a jednak łatwo kroi się go na kawałki. Nie tak jak te wszystkie stare sery.
Boris: Myślę, że moim ulubionym jest Maslander Romig Jong. Lubię gdy ser jest młody i kremowy. I jak rozpływa się w ustach.
Alex: Mój ulubiony ser to Boerenkaas Extra Belegen, powszechnie znany jako dojrzała Gouda. Jest to taki ser do pogryzienia, nieco słonawy. Razem z odrobiną musztardy smakuje wspaniale!
Dziękuję za rozmowę.
Holenderski kolektyw artystyczny Lamelos słynie z tworzenia ekscentrycznych, zabawnych i trudnych do zaklasyfikowania komiksów, ilustracji oraz zwariowanej sztuki performatywnej. Artyści nie ograniczają się do jednego medium i wykorzystują wszelkie możliwe formy – od sitodruku po pacynki, piaskowe rzeźby czy walki kartonowych robotów na żywo. Członkami Lameos są: Jeroen Funke, Boris Peeters, Aleks Deurloo oraz Sam Peeters.
Panowie już za kilka dni przyjadą do Poznania, gdzie w ramach festiwalu Ligatura zaprezentują wystawę swoich prac. Zapraszamy 18 kwietnia o godz. 20.30 do CK Zamek przy ulicy św. Marcin 80/82.
Filed under Ligatura
Polecamy lekturę wywiadu z Karoliną Danek, rysowniczką komiksu Za furtką (do scenariusza Dominiaki Węcławek), który w naszych planach wydawniczych w maju 2013.
Mały fragment poniżej, całość na stronie weare.pl {kliknij :tu: aby przeczytać}
Czyli można powiedzieć, że muzyka jest Twoją drogą zawodową, natomiast komiksy pewnym zainteresowaniem? Czy może to właśnie z komiksami wiążesz swoją przyszłość?
Karolina Danek: Trudno mi to na dzień dzisiejszy określić. Zarówno muzyka, jak i rysowanie są ze mną odkąd pamiętam. Komiks pojawił się dopiero niedawno, zupełnie niespodziewanie. Chodziłam do szkoły muzycznej już jako mała dziewczynka i po 12 latach muzycznej edukacji zdecydowałam się buntowniczo „uciec” od tego wszystkiego i wybrałam studia animacji w łódzkiej szkole filmowej. Ten „romans” z filmem animowanym trwał rok. Nauczyłam się niezwykle dużo, zarówno rysunkowo, jak i życiowo, ale romans, jak to romans – nie trwa wiecznie. Po roku odeszłam od animacji i wróciłam do muzyki. Wróciłam jednak bogatsza w tysiące doświadczeń. I bogatsza w zamiłowanie do komiksów.
To, że odnajduję się w tej formie literatury, to niewątpliwie efekt zetknięcia z animacją. A mówiąc konkretniej – efekt zetknięcia z ludźmi, których tam poznałam – komiksiarzami. Mogę nawet wskazać dokładne zderzenie, od którego się to wszystko zaczęło. Mianowicie, jeden z moich znajomych z roku, Marcin Podolec, podsunął mi scenariusz do komiksu napisany przez scenarzystkę Dominikę Węcławek. Marcin był akurat zaabsorbowany pracami nad swoim autorskim albumem, więc to mnie zaproponował narysowanie tego projektu. Od razu przystąpiłam do działania i mimo że na początku było ciężko, to po niecałym roku zakończyłam pracę nad albumem i teraz ja oraz wyżej wymieniona scenarzystka – Dominika Węcławek, szczęśliwie czekamy na premierę komiksu, która planowana jest przez naszego wydawcę (Centrala) na maj. Komiks nosi tytuł Za furtką.
Czy zamiłowanie do komiksów tkwiło we mnie wcześniej? Trudno powiedzieć. Zanim znalazłam się na studiach animacji, to nie przeczytałam prawie żadnego komiksu. Mało tego, nawet nie rysowałam z wyobraźni, rysowałam tylko z natury, miałam jedynie warsztat. Animacja otworzyła mi trochę oczy i podsunęła pomysły co można robić ze swoim talentem.
Chciałabym jednak wrócić jeszcze na chwilę do Za furtką. Powiedz, jak układała się współpraca z Dominiką? Macie plany na kolejne tego typu projekty?
Karolina Danek: Współpracę z Dominiką bardzo sobie cenię. Nie tylko dlatego, że świetnie rysowało mi się do jej scenariusza Za furtką, ale też dlatego, że potrafiła mnie motywować, a jak trzeba było to i kopnąć do przodu w chwilach, kiedy trochę zamulałam z rysowaniem, bo bywały chwile – szczególnie na początku – kiedy myślałam, że nie udźwignę tak dużego projektu. Mamy plany na inne przedsięwzięcia, ale na razie nie są one nawet zaczęte, więc nie ma o czym mówić. Ale jeśli współpraca była tak udana, to czemu nie zrobić czegoś jeszcze?
W takim razie przyszłość pozostawiamy owianą pewną nutką tajemnicy. Powiedz, o czym opowiada Wasze wspólne dzieło i jakiej grupie czytelników jest ono dedykowane?
Karolina Danek: Za furtką to historia rodziny, która staje w obliczu choroby babci. Muszą się liczyć, że ukochana babcia może w każdej chwili od nich odejść. Sam scenariusz jest sumą doświadczeń kilku bliskich osób współautorki – Dominiki. Ja jako rysowniczka skupiłam się na relacjach między członkami rodziny, wydały mi się najbardziej interesujące i to usiłowałam podkreślić w warstwie wizualnej.
Komiks jest dla każdego, choć zapewne bardzo młodego czytelnika jak i wielbicieli science fiction nie zainteresuje.
– – – – – – – – – – – – – – –
Karolina Danek: rocznik ’91, studiowała przez rok animację w Łodzi; aktualnie mieszka i studiuje (Akademia Muzyczna, klawesyn) w Krakowie; prowadzi stronę „Opowiem Ci bajkę, jak kot palił fajkę” (na blogspocie i facebooku); blog autorski :tu: a strona :tu:
Filed under sygnały
Mikołaj Tkacz: Machinalnie śpię.
Daniel Gutowski: Machinalnie marudzę.
Michał Rzecznik: Machinalnie oczarowuję kobiety.
Jacek Świdziński: Machinalnie płaczę.
Dziękuję za rozmowę.
Tym, którzy myślą że już wszystko wiedzą o grupie Maszin, odpowiadamy: jesteście w błędzie. Więcej sekretów odkryjemy podczas festiwalu Ligatura. Niewygodne pytania będzie można zadawać podczas spotkania z autorami promującymi Serię Maszina. Daniel Gutowski, Michał Rzecznik oraz Mikołaj Tkacz pochwalą się swoimi super-nowymi komiksami: Maczużnik, S_N i Przygody nikogo.
Wszystko to w sobotę, tj. 20 kwietnia o godz. 17.00 w CK Zamek.
Na tego, kto lubi twórczość Mikołaja Tkacza, szczęście spadnie dwa razy. Artysta również będzie obecny podczas otwarcia pierwszej w Polsce galerii komiksu Cheap East. Wraz z Agnieszką Piksą serdecznie zaprasza na wystawę Nieznany geniusz.
Wernisaż w sobotę, tj. 20 kwietnia o godz. 18.30 w CK Zamek.
Przyjazd na festiwal zapowiedziała również Renata Gąsiorowska, której autobiograficzny komiks pokażemy na wystawie Podwójny portret. Wernisaż w czwartek, tj. 18 kwietnia o godz. 17.00 w Spocie.
Kinomaniaków zapraszamy w niedzielę do kina Muza na pokaz animacji Renaty (godz. 14.00).
Będzie też Jacek Świdziński, jeden z uczestników projektu limitowanej serii komiksowej porcelany. Prezentacja kolekcji oczywiście podczas festiwalu Ligatura!
Filed under Ligatura
Kiedy zaczęliście przymiarki do wejścia w rynek komiksów dla najmłodszych?
Do uruchomienia serii Centralka przymierzaliśmy się od około 3 lat. Wówczas ogłosiliśmy pierwszą edycję międzynarodowego konkursu na komiksy przeznaczone dla dzieci oraz młodzieży ABECEDEX. Wygrała ją María Inés Gul, która rozwija swoje zainteresowania w zakresie takiego komiksu i od jakiegoś czasu publikuje swoje prace w magazynie dla nastolatek „Rookie”.
Seria Centralka będzie obejmowała komiksy dla dzieci i dla młodzieży. Wyrasta ona na bazie wspomnianego konkursu ABECEDEX oraz z naszych doświadczeń wydawniczych, gdyż opublikowaliśmy już dwa komiksy, które przez naszych młodszych czytelników są bardzo lubiane, mam na myśli Wiktora i Wisznu Jeroen Funke oraz The Lonely Matador Jay Wright. Początkowo planujemy wydawać 4 komiksy w roku.
Jaka książka będzie pierwsza? Tomka Samojlika?
Pierwszy komiks „już za chwileczkę, już za momencik”, bo w przyszłym tygodniu. Będzie to książka-laureatka ubiegłorocznej edycji konkursu – Pustelnik autorstwa norweskiego twórcy Martina Ernstsena – jest to opowieść o chłopcu, który spędza samotne wakacje u babci. Historia opisuje rozwój przyjaźni między dwojgiem bohaterów, przedstawia różne sposoby radzenia sobie z nudą. Dodatkowo autor podejmuje problem rozumienia przez małe dziecko fantazji i rzeczywistości.
Czyli komiks Samojlika później? Macie dalsze plany?
Komiks Tomka Bartnik Ignat i skarb puszczy mamy w planach w okresie wakacyjnym, natomiast w drugiej połowie roku album Marzeny Sowy i Bereniki Kołomyckiej, który nie ma jeszcze polskiego tytułu, a francuski brzmi Cette nuit une fougere. Odnośnie czwartego tytułu 2013 roku, to najprawdopodobniej będzie to komiks z czeskiego wydawnictwa Labirynt. Dodatkowo ogłosimy kolejną edycją konkursu ABECEDEX. (…)
Masz może w zanadrzu uzasadnienie, dlaczego czytanie komiksów od małego jest ważne?
Jesteśmy przekonani, że czytanie komiksów kształci. „Kolorowe zeszyty” posiadają unikalny potencjał wciągnięcia w historię/opowieść poprzez narrację wizualną, która uczy zrozumienia ciągłych/długich (a nie tylko fragmentarycznych) historii. Komiksy rozwijają w dzieciach umiejętność czytania i pisania. Dzięki nim nabywają podstawowych umiejętności: czytania z prawej do lewej oraz oglądania z góry do dołu. Dzięki rysunkom uczą się rozumieć niewerbalne kody interakcji, czyli gesty ciała i grymasy twarzy.
Chcielibyśmy, aby komiksy były znów dla dzieci. Zdajemy sobie sprawę, że w dobie tabletów i iPadów potrzeba czytania i fizycznego kontaktu z książką zanika, stąd jednym z zasadniczych celów, jakie nam przyświecają, jest ukazanie radości wynikającej z obcowania z nią, czytania jej wspólnie (rodzinnie), komentowania, oglądania, przewracania kartek. Stawiamy na książki niebanalne, intrygujące, poruszające tematy trudne (jak samotność i nuda w Pustelniku), czytelnie opowiedziane i realizowane według zasady „bawiąc uczy, ucząc bawi”. Hasło promocyjne serii brzmi: „Komiksy dla dzieci mądrych rodziców”, czyli czytane wspólnie przez dzieci i rodziców(…).
– – – – – – – – –
Prezentujemy fragment wywiadu jaki dziś ukazał się na stronie komiks.gildia.pl. Aby przeczytać całość, należy przejść na stronę serwisu:
Polecamy lekturę wywiadu z autorkami Zeszytu Rysunkowego, który ukazał się w Piana Magazine. Wystarczy kliknąć na plansze najnowszego, drugiego, numeru noszącego podtytuł Zeszyt Zagraniczny.
Przypominamy, że w sklepie Picture Book można zakupić oba numery.
#1: Zeszyt Kryminalny w cenie 15, 50 zł {zamów!} #2: Zeszyt Zagraniczny w cenie 24, 90 zło {zamów!}
Filed under sygnały
Serdecznie polecamy lekturę nowego miesięcznika kulturalnego z Torunia: Menażeria {wystarczy kliknąć, poniżej, na okładkę!}:
W numerze można przeczytać m.in.: Wywiad intymny przeprowadzony przez Jacka Seweryna Podgórskiego z Olgą Wróbel, autorką Ciemnej strony księżyca, a na ostatniej stronie jest jeszcze jednoplanszówka Olgi pt.: Wrogowie publiczni.
Polecamy także paski komiksowe (dużo pasków!) Michała ‚Mazola’ Rzecznika, ale także inne artykuły, bo ciekawego materiału jest sporo!
Filed under sygnały
Michał Słomka został nagrodzony Medalem Młodej Sztuki w kategorii Animacja kultury. TV Głos przeprowadziło rozmowę z Michałem, wystarczy klikąć na zdjęcie, aby ją zobaczyć/wysłuchać.
Michałowi Słomce wyróżnienie przyznano za zarażanie odbiorców małych i dużych światem komiksu z obszaru Europy Środkowej poprzez takie wydarzenia jak: festiwale Ligatura i Tranzyt oraz projekt Centrala. Jego działalność to przede wszystkim popularyzowanie komiksu, jako ważnej części naszej kultury. W ramach Centrali prezentuje potencjał twórców komiksu z Europy Środkowej i Wschodniej, promuje inicjatywy, czasopisma i wydawnictwa, organizuje wystawy oraz spotkania z twórcami i krytykami komiksowymi.
Filed under sygnały
Serdecznie zapraszamy do Krakowa na wystawę: Komiks, manga & Co. – współczesna kultura komiksowa w Niemczech, którą można oglądać od przedwczoraj aż do 25.03.2013 r. Wystawa została przygotowana przez Goethe-Institut w Krakowie i jest do obejrzenia w siedzibie Instytutu mieszczącym się pod adresem Rynek Główny 20.
Wystawa Komiks, manga & Co. – współczesna kultura komiksowa w Niemczech prezentuje najważniejszych niemieckich twórców komiksów, którzy w ostatnich latach dzierżą prym w tej dziedzinie.
Kiedy w 1830 roku Johann Wolfgang von Goethe zobaczył historię obrazkową genewskiego mistrza Rodolphe Töpffera, zachwycił się nowym gatunkiem i nakłaniał autora do opublikowania swoich rysunków. Wówczas nie istniało jeszcze pojęcie określające twórczość takich artystów jak Töpffer, więc utwory składające się z rysunku i tekstu zwano littérature en estampes (literaturą graficzną) lub roman dessiné (rysowaną powieścią). Obecnie takie prace zwie się komiksem, a Töpffer uchodzi za jednego z ojców gatunku.
Od tego czasu komiks awansował do rangi dziedziny sztuki mówiącej własnym językiem, znajdującej inspiracje w malarstwie, fotografii i sztuce wideo. Tematem komiksów stały się różne dziedziny życia: polityka, społeczeństwo, autobiografia czy reportaż. Pedagodzy natomiast odkryli, że doskonale nadaje się do nauczania języków obcych, ponieważ prosty, zwięzły tekst w kombinacji z obrazem ułatwia zrozumienie tekstu w obcym języku.
Wystawa plakatów komiksowych Komiks, manga & Co. nawiązuje do wystawy oryginalnych prac, przygotowanej przez Goethe-Institut i Matthiasa Schneidera. Na przykładzie dwudziestu pięciu plakatów ukazuje rozwój komiksu w Niemczech od lat dziewięćdziesiątych. Na wystawie znalazły się prace awangardowych mistrzów komiksu, takich jak: Anke Feuchtenberger, Line Hoven, Arne Bellstorf, Mawil, Ulf K., które zasłużenie określa się jako innowacyjne, kreatywne i krytyczne.
{więcej szczegółów: na stronie Goethe-Institut w Krakowie}
– – – – – – –
Na wystawie można zobaczyć prace dwóch autorek, których książki w ubiegłym roku zostały wydane przez Centralę: Somnambule Anke Feuchtenberger oraz Podejdź bliżej Line Hoven. Na wystawie są aż trzy plakaty (wystawa jest w formie plakatów, zwykle jednemu artyście poświęcony jest jeden) z przedrukiem prac Line Hoven.
Prace Anke Feuchtenberger gościły już w Polsce. W ubiegłym roku, podczas Ligatury, zorganizowaliśmy ekspozycję prac tej artystki, która była także gościem podczas festiwalu. Przy okazji zachęcamy do przeczytania wywiadu z autorką, który można przeczytać :tu:
Filed under sygnały
BoboSfera: Ciemna strona księżyca, to pamiętnik ciążowy, którego początkowo nie chciałaś pisać. Stwierdziłaś jednak, że przygotowując się do tak uniwersalnej roli, jaką jest rola mamy, warto jest pisać własne kwestie.
Olga Wróbel: Rysuję komiksy autobiograficzne i to był zbyt ważny moment życia, żeby go pominąć. Już teraz – 4 miesiące po porodzie widzę, że wiele wspomnień się zaciera i zaczynam ten czas idealizować. Czytając komiks przypominam sobie, jak było. Teraz trudno mi uwierzyć, że czasem było tak ciężko, że to były tak duże emocje. Rysowałam dla siebie i dla innych, żeby pokazać, że nie zawsze bywa idealnie.
BoboSfera: Napisałaś: „Wydawało mi się zawsze, że ciąża napełni mnie wewnętrznym spokojem i wyciszy wszelkie lęki, oczywiście stało się całkiem odwrotnie.”
Olga Wróbel: Pierwszy komiks, który naszkicowałam był o USG prenatalnym pod koniec I trymestru. Gdy poszłam po skierowanie, lekarka podkreślała, że ona absolutnie mnie nie namawia, bo mnóstwo kobiet nie robi tego USG ze względów światopoglądowych. Było dla mnie szokujące, że są kobiety, które nie chcą wiedzieć, czy ich dziecko jest zdrowe, że nie dają mu szansy na leczenie. Zdziwił, mnie też fakt, że lekarka tak to podkreśla w neutralnym światopoglądowo szpitalu. Kiedy wróciłam do domu najpierw chciałam to wrzucić na fejsbuka, ale w końcu to naszkicowałam. I tak powoli zaczęłam zbierać różne historie silnie nacechowane emocjami, które mi się przydarzyły.
BoboSfera: Co jeszcze Cię inspirowało?
odpowiedź na to pytania, i inne również, na stronie BoboSfera, aby przeczytać cały wywiad z Olgą, należy kliknąć
.:tu:.
Komiks Ciemna strona księżyca można zamówić w sklepie Centrali – {klik! klik!}
Filed under sygnały, Wydawnictwo
Komiks Dzieci i ludzie można zamówić w sklepie Centrali za 39,90 zło – {klik! klik!}
Przypominamy, że na Issuu można zobaczyć przykładowe strony z tego komiksu – klik! klik!
{rozmawiał i zmontował: Filip Bąk}
Filed under sygnały
W „Ciemnej stronie…” męża, Daniela Chmielewskiego, opisujesz jako „tylko głos w komiksie”. A jak on sam reagował na przedstawienie swojej osoby w albumie?
Daniela jest w „Ciemnej stronie…” dość dużo i to odróżnia mój komiks od „Projektu: człowiek” (którego bohaterowie się rozstają, więc nic dziwnego) i „Czwórki na pokładzie”. Starałam się pokazać naszą relację bez ozdobników, ale z drugiej strony bez popadnięcia w stereotyp „To FACET, on nie jest w stanie mnie zrozumieć”, bo mnie nikt nie jest w stanie zrozumieć, ze mną na czele. Oboje jesteśmy egocentrycznymi narcyzami, w czasie ciąży kłóciliśmy się więc tak, jak przez całe wspólne życie, ale mieliśmy też dobre momenty, abstrakcyjne rozmowy, chwile, kiedy Daniel był wprawdzie „tylko głosem”, ale za to głosem rozsądku. Jak wspominam w posłowiu, to jedna z większych różnic między ciążą wyobrażoną a prawdziwą – że partner przez dziewięć miesięcy nie ma wcale ochoty codziennie nosić mnie na rękach i zgadywać moich życzeń. I trzeba się z tym pogodzić. Co do reakcji Daniela, mamy umowę, że nie cenzurujemy wzajemnie swojej twórczości, mimo jej autobiograficznego charakteru. To jedna z najważniejszych zasad naszego małżeństwa. Miałam więc absolutną swobodę, a ze względu na ww. narcyzm oboje jesteśmy zachwyceni, występując w swoich komiksach. Nie ważne jak rysują, ważne, że rysują. (…)
O ciąży opowiedziałaś szczerze, dowcipne, autoironiczne i unikając banałów. Raczej ciężko byłoby odebrać ciebie-autorkę jako sfrustrowaną paranoiczkę, a komiks jako ponury.
Mam nadzieję. Rysowanie swoich czarnych myśli w ramach terapii ma tę wadę, że czytelnicy widzą mnie tylko z jednej strony. Jeżeli w ciągu tygodnia pięć dni będzie super, szóstego pokłócę się z Danielem, a siódmego spadnę ze schodów, to zrobię komiks o dwóch ostatnich i wyjdzie na to, że moje życie to pasmo zabawnych nieszczęść. Autoironia jest więc pewnego rodzaju pułapką i manierą, kiedyś pomagała mi radzić sobie z problemami, obecnie jest automatyczna, a rozwiązań muszę szukać głębiej. Z drugiej strony zawsze nieufnie podchodzę do ludzi deklarujących „My nie mamy cichych dni” itp. To gdzie się podziewają te wszystkie negatywne emocje? Ja przynajmniej część swoich widzę na papierze.
– – – – – –
{cały wywiad, jaki przeprowadziła z Olgą Wróbel Sylwia Kaźmierczak, jest do przeczytania na stronie Comix Grrrlz; serdecznie polecamy – klik! klik!}
Album można zamawiać w przedsprzedaży – :tu:
Filed under sygnały
W najnowszym, piętnastym, numerze TAKE ME polecamy wywiad z Michałem {klik na zdjęcie, aby zamówić magazyn}.
Filed under sygnały